Example of Section Blog layout (FAQ section)
Była duża niewiadoma. Są trzy duże punkty.
Izolator Boguchwała zwycieżył 1:0 z beniaminkiem - Polonią Przemyśl w inauguracyjnym spotkaniu nowego sezonu rozgrywek III ligi lubelsko-podkarpackiej.
Słupek, poprzeczka, 3 setki i gol debiutanta, sześć debiutów i nerwowa końcówka. To w skrócie opis pierwszego spotkania Izolatora w nowej odsłonie rozgrywek.
Izolator wygrał zasłużenie. Z przebiegu gry czy biorąc pod uwagę stworzone okazje można narzekać, że być może zbyt nisko. 3 punkty jednak zostały w Boguchwale. Tylko pierwsza akcja gości w 1. minucie napędziła stracha kibicom Izolatora. Kolejne okazje dla Polonii nie było już tak groźne a strzały mijały bramkę Lewandowskiego - pierwszego z Biało-zielonych debiutantów. W kolejnych minutach to Izolator prowadził grę a goście sporadycznie zapędzali się pod nasze pole karne. Biało-zieloni zanim zdobyli gola na wagę trzech punktów stworzyli sobie conajmniej 3 znakomite okazje do zdobycia bramki. Najbliżej strzelania gola był Krzysztof Szymański, który po dośrodkowaniu z prawej strony oddał strzał w słupek. Szymek oddał także bardzo mocny i kąśliwy strzał, który o centymetry minął bramkę Polonii. Gdyby piłka zmierzała w światło bramki golkiper gości nie miałby szans na obronę. Bardzo dobrą okazję miał także Bartosz Karwat, który oddał zbyt lekki strzał ostatecznie wyłapany przez Krzanowskiego. Kilka mniej groźnych strzałów Izolatora mineło bramkę Polonii w takiej samej odległości w jakiej bramkę Izolatora mijały strzały zawodników z Przemyśla.
Biało-zieloni zdobyli gola tuż przed przerwą. Konrad Cupryś wypatrzył znakomicie wybiegającego na pozycję debiutującego w oficjalnym meczu Izolatora Damiana Karwackiego. Młody zawodnik Izolacji pokonał Krzanowskiego z najbliższej odległości i mógł cieszyć się z gola w debiucie. Jak się okazało jedynego i na wagę trzech punktów.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo sennie. Poloniści niespecjalnie kwapili się do ataków i czekali na ataki Izolatora. Tymczasem Izolator rozgrywał piłkę w obronie czekając na rywala. Z boiska zatem wiało nudą. Im jednak bliżej końca spotkania majacy coraz mniej do stracenia goście byli coraz groźniejsi a Izolator zaczął grać nieco zbyt nerwowo. Końcówka meczu mogła przyprawić kibiców o ból głowy. Ostatecznie jednak rywale grajacy od 54. minucie w "dziesiątkę" (po drugiej żółetej kartce dla Kocója) nie zdołali wyrównać.
Izolator mógł podwyższyć prowadzenie po bardzo przytomnym strzale Patryka Roga, który zauważył wysuniętego bramkarza Polonii i oddał strzał z daleka. Piłka jedynie ostemplowała poprzeczkę... Inne okazje dla Izolacji nie były już tak groźne ponieważ ofiarnie interweniowali obrońcy gości.
Ciężko jednak mieć pretensje do zawodników, że widowisko nie porywało. Lejacy się z nieba żar dawał się we znaki. Antidotum na to były zmiany, których dokonali trenerzy obydwu ekip. W pierwszym spotkaniu Izoaltora szansę otrzymało aż 6-ciu zawodników, którzy dołączyli do drużyny przed sezonem. A jeden z nich zdobył bramkę.
Inaugurację należy zatem uznać za udaną.
Przed nami napięty tydzień. W środę Biało-zieloni zagrają na wyjeździe z kolejnym beniaminkiem, tym razem z lubelszczyzny - Lewartem Lubartów. A za tydzień w sobotę kolejny pojedynek na IzoArenie. Rywalem Resovia.
Izolator Boguchwała - Polonia Przemyśl 1:0 (1:0)
Bramki: Karwacki (44)
Izolator: Lewandowski - Kardyś, Dąbek, Brogowski, Dziedzic (82. Hajnas) - Sitek (67. Lekki), Burak, Cupryś, Karwat (90. Ziobro) - Karwacki (68. Róg), Szymański
Polonia: Krzanowski - Jaroch, Kuźniar, Sukhotskyy, Barszczak, Tabisz (46. Kalawski), Wanat, Kazek (76. Sedlaczek), Tur, Kocój, Świst (46. Gosa)
Żółte kartki: Kardyś, Cupryś, Ziobro - Sukhotskyy, Kocój 2
Czerwona kartka: Kocój
Sędziował: Tomasz Mroczek
Widzów: 250 (w tym około 50 z Przemyśla)