15. sierpnia 2015 roku rozgrywki w III lidze zainaugurowała pierwsza w historii ZKS Izolator Boguchwała drużyna kobiet.

Example of Section Blog layout (FAQ section)

Okazałe zwycięstwo. Hattrick "chyżonogiego" Bera.

izolatorpoloniaOkazałym zwycięstwe zakończyło się spotkanie Izolatora Boguchwała z Polonią Przemyśl. Biało-zieloni pokonali na IzoArenie ekipę z Przemyśla 7:1.

Pomimo dużej liczby bramek kibice na zbyt dużą dawkę emocji nie narzekali. Spotkanie było jednostronnym widowiskiem. O ile w pierwszej połowie Polonia dopingowana przez 100-osobową grupę kibiców jeszcze podejmowała walkę o tyle w drugiej części zarówno kibice jak i drużyna z Przemyśla ucichli. A szkoda.

Od początku spotkania sporo zamieszania w szeregach obrońców Polonii wprowadzał Michał Bereś, który w dwóch pierwszych akcja mógł i powinien oddawać strzał zamiast podawać do kolegów. Po spotkaniu w Chełmie Bero chyba jednak postanowił zostać lepszym asystentem. Na szczęście co się odwlecze to nie uciecze. Ponieważ Bero nie chciał oddawać strzału został do tego zmuszony przez Arkadiusza Buraka, który po dośrodkowaniu Krzyśka Szponda wyłożył mu piłkę na "patelnię". Bero uderzył bardzo soczyście i przede wszystkim skutecznie.

Kilka kolejnych akcji Izolatora to przerost formy nad treścią. Nasi zawodnicy zbyt dużo kombinowali chcąc zdobyć bramkę chyba w zbyt finezyjny sposób. Tym razem jednak najprostsze środki były najskuteczniejsze. Kolejna bramka autorstwa Jaromira Skiby to niemal kopia pierwszej bramki. Wybita zbyt krótko piłka uderzona przez Skibcię wpadła do siatki po raz drugi.

Trzecie trafienie było tyleż zaskakujące co efektowne. Do dalekiej prostopadłej wrzutki Krzyśka Szponda bardzo wysoko wyskoczył Michał Bereś i cudownie głową przeniósł piłkę nad bramkarzem Polonii. W tym momencie było już jasne, że Izolator tego meczu przegrać nie może. Nieznany był jednak tylko rozmiar wygranej naszej drużyny.

Czwarte trafienie Izolatora i trzecie Michała Beresia miało miejscu tuż przed przerwą. Bartek Karwat dograł piłkę do nieobstawionych Sebastian Brockiego i Michała Beresia. Obydwa w zasadzie mieli tyle czasu, że mogli między sobą ustalić, kto piłkę ma przyjąć i oddać strzał. Akcję zakończył Bero.

Tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania walkę polonistom wybił z głowy Sebastian Brocki, który wyłuskał piłkę i oddał potężny strzał lewą nogą. Piłka z ogromną prędkością wpadła do bramki tuż przy słupku bramki Kuźmy. Kolejne trafienie mógł zaliczyć Mateusz Wanat, który w idealnej sytuacji minimalnie przestrzelił. Może to i lepiej, bo na pewno naszemu nowemu napastnikowi nie było przyjemnie patrzeć jak bezradni są zawodnicy z klubu, w którym się wychował. Chwilę później został zmieniony przez Jacka Tyburczego. Zmiennik Smoły nie miał sentymentów pakując z dośrodkowania Szponda uderzeniem głową piłkę do siatki kilka minut po wejściu na murawę.

Polonia zdołała zdobyć honorowego gola. Po rzucie wolnym podyktowanym za przypadkowe zagranie ręką przez Pawła Dziedzica potężnym strzałem popisał się Kazek. Paweł Pawlus chyba nieco zaskoczony siłą uderzenia odbił instynktownie piłkę przed siebie, gdzie na dobitkę czyhał Sedlaczek, który uderzeniem głową skierował piłkę do siatki.

Wynik ustalił Bartek Karwat, który po podaniu Adriana Szyszki wyszedł sam na sam z Kuźmą i pokonał go technicznym strzałem.

Izolator wygrał zasłużenie. Polonia niestety nie miała żadnych argumentów aby chociażby spróbować zaszkodzić Izolacji. Nasi zawodnicy swoją pracę wykonali znakomicie. Natomiast ekipa Polonii była w dniu dzisiejszym nie do poznania.

Dobrze zagrała formacja obronna Izolacji, która co prawda nie była specjalnie nękana przez rywali ale ze swoich zadań się wywiązywała. Brawa należą się także Jarkowi Skibie, który gra w masce mającej ochronić jego złamany nos przed kolejnymi urazami. Skibcia jednak pokazał to, co powinien w takich sytuacjach pokazać mężczyzna. I pomimo, że widać było dyskomfort u naszego środkowego pomocnika to jednak dawał on z siebie ile mógł. Znakomicie w zaistniałej sytuacji wspierał go Arkadiusz Burak. Świetnie funkcjonowały skrzydła Izolacji. Michał Bereś był nie do upilnowania a Bartek Karwat z Sebastianem Brockim górowali techniką nad rywalami. Na tym tle stosunkowo najsłabiej wypadł Mateusz Wanat, który starał się, ale w pojedynku z aktualnymi przecież kolegami z Przemyśla nie wszystko mu wychodziło. Na pewno jednak w kolejnych spotkaniach pokaże, dlaczego trener Słomski sprwoadził do do Izolacji. Gol Jacka Tyburczego jeszcze tylko wzmocni rywalizację o pozycję napastnika.

Za tydzień Izolację czeka trudny pojedynek z Avią Świdnik. Świdniczanie jeszcze w bieżących rozgrywkach nie wygrali. Nie oznacza to jednak, że są skazani na pożarcie na własnym boisku. Izolator aby wygrać z Avią musia zagrać co najmniej tak, jak zagrał w dniu dzisiejszym w pierwszej połowie.

Izolator Boguchwała - Polonia Przemyśl 7:1 (4:0)

Bramki: Bereś 3 (15, 34 głową, 44), Skiba (30), Brocki (48), Tyburczy (72 głową), Karwat (85) - Sedlaczek (73 głową)

Izolator: Pawlus - Rokita (69' Dziedzic), Adrian Burak, Szpond, Brogowski - Bereś, Arkadiusz Burak, Jaromir Skiba (82' Skała), Karwat - Brocki (75' Szyszka), Wanat (60' Tyburczy)

Polonia: 91. Kuźma - Syvyi, Jaroch, Kuźniar, Gwóźdź, Kazek Krystian, Delikat (46' Vasylchak), Janowski, Gawłowski (56' Oborski), Gosa (76' Terletskyy), Pikłowski (46' Seldaczek)

Żółte kartki: Arkadiusz Burak 52, Dziedzic 72 - Gwóźdź 12, Gawłowski 31, Gosa 53, Sedlaczek 71

Sędziował: Paweł Kantor (KS Dębica)

Widzów: 350 (100 z Przemyśla)

Materiał wideo oraz fotorelacja z meczu wkrótce.

Sponsorzy

Ostatnie spotkanie

22. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 06.04.2024, 11:00
IZO_ARENA (Boguchwała)

 

2:1

IZOLATOR BOGUCHWAŁA
(1:1)
Głogovia Głogów Małopolski

Następne spotkanie

23. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 13.04.2024, 16:00
ŁAŃCUT

 

-:-

STAL ŁAŃCUT
(-:-)
IZOLATOR BOGUCHWAŁA

Gramy

IZO-ARENA

Przerwa zimowa (2)

przerwazimowa

SocialMedia

socialmedia 01.2020

IzOnline

Odwiedza nas 357 gości oraz 0 użytkowników.

PRAWA AUTORSKIE 2005-2015
ZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY
IZOLATOR BOGUCHWAŁA