Przez najbliższy rok nie zobaczymy na lubelsko-podkarpackich murawach jednego z najlepszych skrzydłowych ligi - Michała Beresia.

Michał Bereś ze względów zawodowych postanowił na jeden sezon "zawiesić buty na kołku". Dotąd Bero oprócz trenowania i grania w piłkę zajmował się także treningiem najmłodszych adeptów piłkarskiej sztuki a także był trenerem personalnym. I to właśnie ze względu na wyjatkową i naprawdę unikalną szansę dalszego rozwoju jako trener personalny, która otwarła się przed naszym skrzydłowym Michał Bereś postanowił tymczasowo zawiesić piłkarską karierę.

To zdecydowanie duża strata zarówno dla ZKS Izolator Boguchwała jak i dla całej ligi. Wyścigów znajdującego się w dobrej formie Bera nie trzeba chyba nikomu reklamować, a niezliczona liczba asyst i spora liczba zdobytych goli także mówią same za siebie.

Bera do Izolacji sprowadził trener Grzegorz Opaliński w przerwie zimowej sezonu 2008/09. Pierwszą okazję do zaprezentowania swoich umiejętności otrzymał w trakcie wewnętrznej gierki rozegranej na Wykopach, które wówczas pokryte były sporą warstwą śniegu. Nie przeszkodziło mu to jednak w ściganiu się z jak się później okazało nowymi kolegami z drużyny. Ci nie mogąc sobie poradzić z "chyżonogim" skrzydłowym kilka razy mocno go "poturbowali" dając mu szansę "zapoznania" się z gęstością warstwy śniegu ;) Bero jednak za każdym razem wstawał, poprawiał czapeczkę i przystępował do dalszej walki.

I takiej postawy Michałowi nie brakowało także w meczach o punkty. Bez wątpienia Bero był ważną częścią naszego zespołu i taką, której bardzo obawiali się rywale. W 175. meczach ligowych zdobył 43 bramki. Najlepszy w jego wykonaniu był sezon 2012/13, w trakcie którego w 27. meczach zdobył ich 15.

Pozostaje mieć nadzieję, że Michał Bereś wróci i do piłki, i do Izolatora.

Tymczasem dziękujemy za profesjonalizm prezentowany na boisku i poza nim. Dziękujemy za piękne gole i piękne asysty, i dziękujemy za godne reprezentowanie barw ZKS Izolator Boguchwała!

Powodzenia!