Pierwsze przepisowe klubowe boisko Izolatora oddano do użytku latem 1949 roku.

O krok od remisu. O krok od zwycięstwa.

izolatorwolczankaIzolator Boguchwała był o krok od zwycięstwa w spotkaniu z beniamkinkiem III ligi - Wólczanką Wólka Pełkińska. Po straconym w doliczonym czasie z Chełmianką remisie Izolator stracił w doliczonym czasie spotkania z Wólczanką zwycięstwo. Stało się to po niewykorzystanym przez Izolację rzucie karnym podyktowanym za faul na Krzysztofie Dominie. 

Zwycięstwo z Wólczanką było by jednak stosunkowo szczęśliwe. Z przebiegu spotkania każda z drużyn mogła wygrać, ale mogła też przegrać. Wynik remisowy więc wydaje się być sprawiedliwym rozstrzygnięciem.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Po około 20-minutach Izolacja jednak przejęła inicjatywę i przesunęła się z własnej połowy na połowę Wólczanki. Biało-zieloni kilka razy zagrozili bramce gospodarzy. Najlepszą okazję do wyprowadzenia Izolacji na prowadzenie miał Krzysiek Szymański, który po jednej z niewielu, ale za to naprawdę składnej akcji oddał silny strzał. Ten zaledwie o pół metra minął bramkę Wólczanki. Chwilę później po wznowieniu z autu sam na sam z bramkarzem gospodarzy wyszedł Bartek Karwat i pokonał go strzałem w długi róg. Izolacja kontrolowała przebieg meczu chociaż gospodarze nie oddawali pola. Najlepszą okazję do wyrównania mieli po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym, po którym Paweł Pawlus przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Początek drugiej połowy był stosunkowo wyrównany. Im bliżej końca coraz wyżej poprzeczkę podnosili jednak gospodarze, którzy zdobyli bramkę po wrzutce z wolnego. Do dorzuconej w pole karne futbolowki najwyżej wyskoczył relatywnie niewysoki Krzysztof Pietluch i strzałem głową wyrównał stan spotkania. Wólczanka cisnęła, ale Izolator nie odpuszczał. Szczególnie groźni byliśmy przy stałych fragmentach. Strzał Krzysztofa Szymańskiego oddany z półobrotu minimalnie ominał słupek bramki gospodarzy. Z kolei po strzale głową Adriana Buraka piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole.

Wólczanka także miała dwie okazje ale ofiarnymi interwencjami popisywała się obrona Izolatora.

W końcu nadeszła 88. minuta spotkania. W pole karne dynamicznie wszedł Krzysiek Domin, którego tuż przed linią końcową powalił obońca Wólczanki. Sędzia bez zastanowienia podyktował "jedenastkę". Ponieważ na boisku nie było już Bartka Karwata - etatowego wykonawcy rzutów karnych - do piłki podszedł Konrad Cupryś.

Czado niestety poległ w starciu z gokiperem gospodarzy i trzy punkty przeszły Izolacji koło nosa.

Biorąc pod uwagę przebieg spotkania Izolator był bliżej zwycięstwa. Remis jednak wydaje się być sprawiedliwy.

Izolacja zagrała nieco lepiej niż na inaugurację. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów.

Kolejny sprawdzian czeka nas już w najbliższą niedzielę, kiedy to drugi raz z rzędu zagramy na wyjeździe. Tym razem ze świdnicką Avią.

Wólczanka Wólka Pełkińska - Izolator Boguchwała 1:1 (0:1)

Izolator: Pawlus - Burak, Brogowski, Dąbek, Kardyś - Bereś (Domin), Skiba (Cupryś), Wójcik, Ćwikła (Bukała) - Karwat (Tyburczy), Szymański

Sponsorzy

Ostatnie spotkanie

22. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 06.04.2024, 11:00
IZO_ARENA (Boguchwała)

 

2:1

IZOLATOR BOGUCHWAŁA
(1:1)
Głogovia Głogów Małopolski

Następne spotkanie

23. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 13.04.2024, 16:00
ŁAŃCUT

 

-:-

STAL ŁAŃCUT
(-:-)
IZOLATOR BOGUCHWAŁA

Gramy

IZO-ARENA

Przerwa zimowa (2)

przerwazimowa

SocialMedia

socialmedia 01.2020

IzOnline

Odwiedza nas 274 gości oraz 0 użytkowników.

PRAWA AUTORSKIE 2005-2015
ZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY
IZOLATOR BOGUCHWAŁA